Przełęcz Pawlusia, a potem Romanka – tak mało ambitny plan wyznaczyliśmy sobie 3 dnia w Beskidzie Żywieckim. Moglibyśmy z Romanki zejść gdzieś niżej, a potem znów wejść, ale postanowiliśmy nieco odpuścić i odpocząć.
Przełęcz Pawlusia, a potem Romanka – tak mało ambitny plan wyznaczyliśmy sobie 3 dnia w Beskidzie Żywieckim. Moglibyśmy z Romanki zejść gdzieś niżej, a potem znów wejść, ale postanowiliśmy nieco odpuścić i odpocząć.