Tego dnia całą drogę przecieraliśmy szlak. Tak to już jest z mniej popularnymi szlakami zimą. Na Przełęcz Salmopolską podeszliśmy żółtym szlakiem ze Szczyrku-Salmopola. Zobaczyliśmy stojący tam biały krzyż i ruszyliśmy dalej czerwonymi znakami w stronę Kotarza i Przełęczy Karkoszczonka.
Wędrowaliśmy długo, śnieg padał coraz mocniej, wiatr dął nieprzyjemnie. Nie spotkaliśmy tego dnia nikogo na szlaku. Tylko my, przyroda i tony śniegu do przetarcia. Rejestrowaliśmy kolejne tabliczki szczytowe: Biały Krzyż, Grabowa, Kotarz, Hyrca, bo widoków w tej pogodzie nie było żadnych. Na Kotarzu odpoczęliśmy w drewnianej wiacie. Na Przełęcz Karkoszczonkę doszliśmy dopiero po kilku godzinach, by dalej zejść już do samego Szczyrku.
Więcej zimowego Beskidu Śląskiego
- Schronisko PTTK Szyndzielnia
- Z Szyndzielni przez Klimczok na Błatnią
- Z Szyndzielni wokół Magury
- Ze Szczyrku na Skrzyczne
- Ze Skrzycznego na Malinów